dopiero

Dopiero piątego dnia przestaję się śpieszyć.

Siedzę, wpatrując się w bezkres. Szumią fale. Umysł zwalnia.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Drobiazgi. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *