Zielnik

Szałwia, rozmaryn i bazylia. Pachnąca mięta. Delikatny fiolet lawendy. Oregano. Astry. Szczypior. Natka pietruszki. Żółte aksamitki, obok czerwone pelargonie.  Zapach mokrej ziemi. Nogi oblepione opadłymi płatkami i błotem. Balkon w deszczu. Groźne dudnienie w niebiosach. Niepokój błyskawic.

Wystarczy zrobić jeden mały krok, by wrócić. Jeden gest zamknięcia balkonowych drzwi, by znaleźć się wewnątrz domu. Jest dobrze.

Zioła i kwiaty chłoną burzową wodę.

Rozcieram w dłoniach listki bazylii i oregano. Dodaję do gorącego szpinaku. Zapach oszałamia zmysły.

Za chwilę wróci mój mąż. Dzieci czytają. Deszcz ustaje. Nucę nieznaną piosenkę o szczęściu, które pachnie miętą.

Potem powoli nakrywam do stołu.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Drobiazgi. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *