Tylko wskazówki zegara.Przesuwają się tuż nad moją głową. Zimno. Ubrana w gruby, czarny sweter, otulona puszystym szalikiem, przy stole w jadalni słucham swoich myśli. Czytam siebie.
Szukam sposobu, drogi, by wypowiedzieć wszystko, co nieuchwytne. Muzyką płaczę. Wierszem krzyczę. Milczeniem się modlę. Pokój wewnętrzny przychodzi rzadko i późno, zazwyczaj wtedy, gdy trzeba iść.
Dziękuję…